Wreszcie opuścił mnie pech. Od dziś znam całą prawdę, Em nie musi niczego ukrywać.
Wróciłam do domu z przyjaciółką . Długo rozmawiałyśmy. Wyjaśniłyśmy sobie wszystko.
Gdy się obudziłam Emm już nie było. Spakowałam wszystkie rzeczy do walizek. Krążyłam po pokojach. Ktoś zapukał do drzwi.
-Gotowa?spytał wesoły loczek
-Tak. Chyba wzięłam wszystko.
-W drogę!
Po 35 min. byłam już w nowym domu. Miałam na sobie; lekko pomarszczone jeansy, czarną bokserkę, brązowy sweterek z rękawem 3/4, bransoletkę, do tego brązowe pazurki. Do wszystkiego skórkowe butki.
Weszliśmy do budynku. Reszta chłopców siedziała na kanapie i oglądała jakiś muzyczny program. Emm była w pracy.
Twoja sypialnia jest naprzeciwko Emm. Od lewej pokój; Liama, mój, jej i Louisa. Twoi sąsiedzi to;od lewej Niall od prawej Zayn. Na górze mamy 'zapasowy pokój'
W pracy miałam dużo czasu na przemyślenia. Nadal nie wierzę w to, co do tej pory się stało. Od dziś mieszkam z Emmą i słynnym boysbandem, jednak nie jest to dla mnie ważne.może inaczej... Ich sława mnie nie obchodzi To zwyczajni chłopcy mający talent, własne życie, pasje, marzenia. Co o nich myślę ?
Harry; wesoły loczek, chętny do zawierania nowych znajomości
Liam; najbardziej ogarnięty z całej paczki, romantyk, Danielle ma szczęście<chłopcy opowiadali mi o niej>
Louis; kolejny romantyk, wygląda słodko z Emm, pasują do siebie
Niall; wesoły blondynek, uwielbiam go, ale on kocha tylko jedzenie
Zayn;wielka zagadka, cichy, tajemniczy. z tego co słyszałam jeszcze niedawno był zupełnie inny
~Obudziłam się dość wcześnie. Śniła mi się Miley- była wesoła. Z dołu unosił się zapach naleśników. Wszyscy je kochają! Z nieogarniętymi kosmykami włosów, niebieskimi spodenkami 3/4 w szkocką kratę i szarą luźną bokserką zeszłam na dół. Nie tylko ja byłam w piżamie. Miał ją na sobie też kucharz- Niall.
-Hejka! wyszeptał blondynek. Wszyscy jeszcze śpią.
-Nie wszyscy.uśmiechnęłam się. usiadłam przy stole i czekałam na ruch chłopaka.
-Mój specjał. Naleśniki z dżemorem i bitą śmietaną. Piękne truskawki dla pięknej pani gratis! Smacznego!
-Dzięki i nawzajem! z rumieńcami na twarzy zaczęłam jeść. towarzyszył mi kucharz, rozmawialiśmy głównie na temat 'co słychać; jak Ci się tu podoba'
W jednej chwili zeszli się pozostali lokatorzy. Na samym końcu obecnością zaszczycili nas Emm i Lou. Przesyłali sobie słodkie buziaczki. Hazza zaczął ich przedrzeźniać. Wyglądało to komicznie.
-Co dziś robimy? zaczął temat Zayn
-Idę z Danielle..gdzieś tam. zaczął Liam
-My też wychodzimy- odrzekł Lou gładząc plecy swojej dziewczyny
-Idziemy z Niallem...do kina-odrzekł niepewnie Harry.wszyscy dziwnie spojrzeliśmy się na nich. No co? Męski wypad.
-Wygląda na to, że zostajemy w domu-spojrzałam na Zayna.jego 'zaciesz' nagle znikł.
Wzięłam się za zmywanie. Co chwila ktoś opuszczał 'dom wariatów'. Zostaliśmy sami..
____________________________________________________
Przepraszam, przepraszam, przepraszam. Wiem że rozdział powinien pojawić się wcześniej. Szczerze? Mam lekkie wyrzuty sumienia. Ale.. Ogólnie wszyscy zapomnieli o moich imieninach, tata wyjechał,ma'm'a się wydziera, brat wozi się jak nie wiem co i jest pępkiem świata. To mnie zdołowało. Wyjechałam. Doszłam do siebie u dziadków. Ale koniec o moim beznadziejnym życiu..
Mam nadzieję, że się nie 'fochacie' ;D
Wszystko powoli się rozkręca. Jak myślicie? Dlaczego Zayn się zmienił ? Może to jakaś gierka?
Jak rozdział?
Komentujcie ♥
super jest coraz lepiej! ;) Tutaj twój wybedny "Anonimowy" od "denności" ;)
OdpowiedzUsuńFajne że jeszcze czytasz ;D
UsuńWybredny specjalistoo od jakości ;D
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog..xD
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozd.I zapraszam do czytania na
http://onedirectionblogopowiesci.blogspot.com/
Donia